Legia remisuje z Wisłą. Zobacz film

1. Mecze Legii Warszawa z Wisłą Kraków zawsze podnosiły temperaturę ligowej rywalizacji i nie inaczej było tym razem. Legioniści mieli nadzieję ograć odwiecznego rywala i jednocześnie — wykorzystując wpadki Lecha Poznań i Śląska Wrocław — powiększyć przewagę nad rywalami. Kibice "Białej Gwiazdy" liczyli na to, że nowy trener Kazimierz Moskal tchnie w zespół nowego ducha. No i tchnął: goście dwa razy obejmowali w stolicy prowadzenie, a do pełni szczęścia zabrakło im dwóch minut, bo komplet punktów stracili już w doliczonym czasie gry. I to jeszcze po "samobóju"...

2. Pięć kolejek w 2015 roku i jedenaście punktów na koncie — takim dorobkiem może się pochwalić Zawisza Bydgoszcz. Ten zespół przez niemal wszystkich był typowany jako murowany kandydat do spadku, a tymczasem trener Mariusz Rumak ma w tej kwestii odmienne zdanie, zimą przeprowadził wielkie "wietrzenie szatni", a efekty są zdumiewające. Zawisza w tej kolejce ograł Lecha 1:0, ogółem wiosną wygrał trzy spotkania i dwa zremisował, nie tracąc przy tym gola. Co będzie dalej? Nie wiadomo, ale może się zdarzyć, że po planowanym po 30. kolejce podziale punktów Zawisza może mieć już wszystkie karty w swoich rękach.

3. Podobną metamorfozę, pod wodzą nowego trenera Jerzego Brzęczka, przeszła ostatnio Lechia Gdańsk, która dzięki 11 tegorocznym punktom wdrapała się już do czołowej ósemki. Tu zadziałały tzw. transfery celowane, bo bezsprzecznie jakość tego zespołu podnieśli reprezentanci kraju Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak czy Sebastian Mila. Ten ostatni trafił w Szczecinie, dając Lechii trzy punkty. I nie sądzimy, żeby to był ostatni taki "wyskok" Mili.

4. Bywały czasy, że piłkarze wywodzący się z Warmii i Mazur przybijali w ekstraklasowych meczach ważne "stemple". Bywały czasy, że w jednej kolejce grało nawet pięciu bramkarzy z regionu (Zbigniew Małkowski, Rafał Gikiewicz, Filip Kurto, Norbert Witkowski, Tomasz Ptak) czy trzech piłkarzy w jednym klubie (Małkowski, Paweł Sobolewski i Tomasz Lisowski w Koronie Kielce). Tymczasem w tym sezonie mamy w tej kwestii wyjątkową posuchę. Do tego stopnia, że w 24. kolejce na boisku zameldował się, i to tylko wchodząc na boisko z ławki, Daniel Łukasik (wychowanek Olimpii Miłki w Lechii Gdańsk)... Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko mocno liczyć na odwrócenie tej złej tendencji.

• Legia Warszawa — Wisła Kraków 2:2 (1:1)
0:1 — Burliga (16), 1:1 — Żyro (28), 1:2 — Brożek (48 karny), 2:2 — Jović (90+1 sam.); widzów: 26 527

• Korona Kielce — Śląsk Wrocław 2:2 (2:1)
0:1 — M. Paixao (4), 1:1, 2:1 — Kiełb (26, 32), 2:2 — Pich (47); widzów: 5100

• Jagiellonia Białystok — Górnik Łęczna 2:1 (1:0)
1:0 — Piątkowski (45), 1:1 — Bonin (49), 2:1 — Piątkowski (59); widzów: 10 138

• Zawisza Bydgoszcz — Lech Poznań 1:0 (1:0)
1:0 — Barisić (33); czerwona kartka: Djoum (25, Lech, druga żółta); widzów: 4893

• Cracovia Kraków — Piast Gliwice 3:1 (1:0)
1:0 — Hebert (37 samobójcza), 1:1 — Wilczek (49), 2:1 — Rakels (60), 3:1 — Jendrisek (76); widzów: 5428

• Pogoń Szczecin — Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)
0:1 — Mila (19); czerwona kartka: Rogalski (78, Pogoń, druga żółta), widzów: 5284

• Górnik Zabrze — Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:3 (3:1)
1:0 — Kosznik (25), 1:1 — Chmiel (35), 2:1, 3:1 — Magiera (41 karny, 44 karny), 3:2 — Śpiączka (58), 3:3 — Chmiel (79); widzów: 3000

• Dziś GKS Bełchatów — Ruch Chorzów (godz. 18).