Siedem medali Polaków podczas Halowych Mistrzostw Europy w Pradze

2015-03-09 09:33:18(ost. akt: 2015-03-09 09:35:53)
Na pierwszej zmianie sztafety czterystumetrowców pobiegł Karol Zalewski (z prawej)

Na pierwszej zmianie sztafety czterystumetrowców pobiegł Karol Zalewski (z prawej)

Autor zdjęcia: Fot. pzla.pl

Karol Zalewski (AZS UWM Olsztyn) zdobył swój pierwszy medal "dorosłych" mistrzostw Europy. Wczoraj on i jego koledzy ze sztafety 4x400 m przegrali w Pradze jedynie z Belgami. Pobili przy okazji 16-letni rekord Polski. Biało-czerwoni wrócili z halowych ME z siedmioma medalami.
Polską sztafetę czterystumetrowców rozpoczynał Karol Zalewski. Przypomnijmy, że zawodnikowi AZS UWM Olsztyn niewiele zabrakło, by awansować do finału biegu na 400 m (przegrał zaledwie o 0,02 sek.). Zalewski ruszył szybkim tempem, zbiegając do wewnętrznej był już na prowadzeniu, którego nie oddał do końca swojej zmiany.

Po nim ruszył Rafał Omelko, który miał już 15-20 m przewagi nad Belgami i Czechami. Reszta sztafet była daleko i w tym momencie stało się jasne, że między tymi drużynami rozstrzygnie się kwestia medalowa. Trzeci biegł Łukasz Krawczuk, który dzień wcześniej zdobył brąz na 400 m. On jeszcze przyprowadził naszą sztafetę na pierwszym miejscu, choć przewaga nad Belgami była coraz mniejsza. Ostatni w polskiej sztafecie Jakub Krzewina robił, co mógł, ale na ostatniej prostej nie zdołał odeprzeć ataku Kevina Borlee. Biało-czerwoni uzyskali czas 3.02,97, co jest nowym rekordem Polski. Poprzedni był ustanowiony 16 lat temu i wynosił 3.03,01! Belgowie ustanowili rekord Europy (3.02,87), a trzeci na mecie Czesi poprawili najlepszy wynik swojego kraju (3.03,09).

W Pradze polscy lekkoatleci zdobyli łącznie siedem medali, ale tylko jeden był złoty. Wczoraj bieg na 800 m wygrał faworyt — Marcin Lewandowski (1.46,67). To jego drugi krążek halowych mistrzostw Europy, bo cztery lata temu w Paryżu zajął drugie miejsce. Srebrny medal, poza wspomnianą sztafetą męską, zdobyła jeszcze Angelika Cichocka na 1500 m (4.10,53). Pozostały dorobek to krążki koloru brązowego. Na najniższym stopniu podium stawali: Kamila Lićwinko w skoku wzwyż (194 cm, do niej należy najlepszy w tym roku wynik w hali — 202 cm), Piotr Lisek w skoku o tyczce (5,85 m) i Omelko na 400 m (46,26). Temu ostatniemu do srebrnego medalu zabrakło jedynie... 0,01 sekundy.

Kolejny raz pecha w skoku wzwyż miała Justyna Kasprzycka. Mimo tego, że uzyskała swój najlepszy wynik w tym roku w hali, a zarazem ten sam rezultat co jej koleżanka z kadry, to zajęła w konkursie 6. miejsce (194 cm skoczyły cztery zawodniczki). Podobna sytuacja przytrafiła się w jej karierze po raz trzeci. Ostatni z brązowych medali był udziałem naszej kobiecej sztafety 4x400 m. Choć po pierwszej zmianie Polki zajmowały dopiero 6. miejsce, to jednak udało im się wskoczyć na podium dzięki świetnemu biegowi Justyny Święty na ostatniej zmianie. Obok niej biało-czerwoną sztafetę tworzyły Joanna Liszkiewicz, Małgorzata Hołub i Monika Szczęsna.

Siedem medali to najlepszy od 2002 roku i zawodów w Wiedniu start Polaków w halowych mistrzostwach Europy. W klasyfikacji medalowej nasi lekkoatleci zajęli 7. miejsce. Wygrali ją Rosjanie (6 złotych, 2 srebrne, 0 brązowych) przed Francją (3-1-1) i Wielką Brytanią (2-0-3). A patrząc z naszej, regionalnej perspektywy, to nie możemy doczekać się kolejnych dużych imprez, w których z roku na rok coraz więcej do powiedzenia powinien mieć kulomiot Gwardii Szczytno Konrad Bukowiecki. Przypomnijmy, że swój debiut w "dorosłych" HME ten 17-letni junior zakończył na znakomitym 6. miejscu.

kwk

Źródło: Gazeta Olsztyńska