Lekka atletyka. Dzisiaj ruszają halowe mistrzostwa Europy w Pradze

2015-03-05 09:24:29(ost. akt: 2015-03-05 09:31:38)
Konrad Bukowiecki trenuje pod okiem swego ojca Stanisława

Konrad Bukowiecki trenuje pod okiem swego ojca Stanisława

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Aż 643 zawodniczek i zawodników z 49 państw ma wystąpić w rozpoczynających się dziś w Pradze 33. Halowych Mistrzostwach Europy. Dla nas tym ciekawszej imprezie, że w 45-osobowej kadrze biało-czerwonych (też rekord w historii HME) są dwa "rodzynki" z Warmii i Mazur: 22-letni sprinter Karol Zalewski (AZS UWM Olsztyn) i 18-letni kulomiot Konrad Bukowiecki (Gwardia Szczytno).
Jako pierwszy, bo już dzisiaj o godz. 18 w eliminacjach do piątkowego konkursu pchnięcia kulą, zaprezentuje się kibicom Konrad Bukowiecki. Przypomnijmy: aktualny mistrz świata juniorów dopiero od nowego roku wszedł w wiek... juniorski, więc na co dzień jeszcze przez dwa lata będzie pchać 6-kilogramową kulą.

W niczym nie przeszkadza to jednak temu, że niezwykle utalentowany miotacz ze Szczytna powoli przyzwyczaja się już do dorosłego sprzętu o wadze 7,26 kg. I to z jakim skutkiem! W swoim niedawnym debiucie w seniorskich mistrzostwach kraju w hali Konrad nie tylko zdobył brązowy medal, ale i uporał się z "magiczną" granicą 20 metrów (20,02). Tak daleko w tak młodym wieku nie pchał kulą 7,26 kg jeszcze nikt. Debiut w halowych ME seniorów to jednak zupełnie inna bajka.

Debiutantem w halowych ME — mimo o wiele większego bagażu doświadczeń — będzie też Karol Zalewski. Najlepszy polski sprinter, który do końca tego roku będzie jeszcze w wieku młodzieżowca, startował już m.in. w drużynowych ME w niemieckim Brunszwiku (brąz Polski) oraz w seniorskich ME na otwartym stadionie w Zurychu (ósme miejsce na 200 m, szóste w sztafecie 4x100 m). Na niedawnych mistrzostwach Polski w hali niespełna 22-letni reszelanin "upolował" aż dwa złota, wygrywając w odstępie 45 minut (!) bieg na swoim koronnym dystansie 200 m (20,66) oraz bieg na 400 m (46,25).

Oba czasy z Torunia to nowe rekordy życiowe Zalewskiego, który coraz lepiej radzi sobie właśnie na tym dłuższym dystansie. Zresztą gdyby nie to, to sprinter AZS UWM w ogóle... nie poleciałby do Pragi, bo w programie HME nie ma 200 m. Jak wszystko dobrze pójdzie, to w stolicy Czech czekają go aż cztery biegi w ciągu trzech dni: już jutro eliminacje (początek o g. 11.35) i półfinał 400 m (g. 16.40), w sobotę finał 400 m (19.30), no i w niedzielę na zakończenie imprezy sztafeta 4x400 m (17.55).

Dodajmy, że Zalewski ma w tym roku trzeci czas na 400 m (46,25), a szybsi od niego byli tylko Czesi Pavel Maslak (45,27) i Jan Tesar (46,21).

• Relacje na żywo z Pragi na antenach TVP Sport i Eurosport2.


pes

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. DO PISMAKU #1682209 | 83.6.*.* 5 mar 2015 20:26

    a kogo to obchodzi :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Pismaku! #1681709 | 88.156.*.* 5 mar 2015 10:26

    Ojciec Konrada ma na imię IRENEUSZ!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz