Wolsztyniak pokonany. Warmia Traveland Olsztyn wygrała jednym punktem

Olsztynianie nie zwalniają tempa. Tym razem — z trudem, bo z trudem, ale — pokonali solidnę ekipę z Wolsztyna i było to ich piąte zwycięstwo z rzędu.
Na początku trwała walka cios za cios, ale później do głosu doszli goście, którzy zdobywali bramki po dograniach na koło. Po trafieniu Artura Chrapy Wolsztyniak prowadził 7:5, a w 21. min było 12:10 dla gości.

Wtedy gospodarze mocniej popracowali w obronie, zagrali skutecznie, no, i w 28. min z 10:12 zrobiło się 14:12 dla Warmii. Końcówka należała jednak do gości, którzy grając w przewadze (kary dostali Paweł Deptuła i Marcin Malewski), doprowadzili do stanu 14:14.

Po przerwie Wolsztyniak poszedł za ciosem i w 43. min, po bramce Marcina Pietruszki, odskoczył na 22:19. Ba, jeszcze na dziewięć minut przed końcem olsztynianie przegrywali 23:26, ale później goście dostali aż trzy kary (w tym dwie Przemysław Podleśny, który za wcześnie wbiegł na boisko), no, i warmiacy zdobyli aż sześć bramek (Malewski, Michał Sikorski — po 2, Karol Królik i Sebastian Koledziński), tracąc tylko dwie.

Warmia ostatecznie wygrała więc 29:28. — Popełniliśmy sporo błędów, nie wykorzystaliśmy też paru sytuacji sam na sam — mówi Karol Adamowicz, trener Warmii. — Przede wszystkim jednak zagraliśmy słabo w obronie; rywal za łatwo zdobywał bramki. Ważne, że wygraliśmy, a w jakim stylu, to drugorzędna rzecz...
21.02 olsztynianie zagrają w Kościerzynie z Sokołem.