Jestem kobietą umięśnioną. Kulturystka nie równa się babochłop

2015-02-14 17:00:00(ost. akt: 2015-02-14 16:45:00)

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

— Kulturystyka kojarzy się z czymś zarezerwowanym tylko dla mężczyzn. A przecież mięśnie nie odbierają kobiecości, przeciwnie, dodają jej! Kulturystka nie równa się babochłop — mówi 28-letnia Anna Rogalska. Mistrzyni Polski w kulturystyce kobiet w 2013 roku udowadnia, że nawet jako mama może realizować się w swojej pasji.
— Wielu ludziom wydaje się, że jak kobieta trenuje kulturystkę, to musi wyglądać jak jakiś babochłop. Czas obalić ten mit: według mnie treningi sprawiają, że wyglądam jeszcze bardziej kobieco. Podkreślam pośladki, mam zgrabniejsze nogi, ładnie zarysowaną sylwetkę — wylicza Anna Rogalska.

Zbędne kilogramy
Swoją przygodę z kulturystyką zaczęła w wieku 25 lat. — Początkowo chciałam tylko zrzucić nadmiarowe 7 kilogramów, które zostały mi po ciąży. Zaczęłam więc trenować razem z moim mężem i jego instruktorem, obecnym mistrzem Polski w kulturystyce Krzysztofem Rodkiewiczem. Bardzo szybko udało mi się wrócić do formy sprzed ciąży, ale nie chciałam już przerywać treningów. Obudził się we mnie ogromny zapał do tej dyscypliny — wspomina.

— Cieszyłam się, że w końcu wróciłam do sportu. Ćwiczenia praktycznie od zawsze były w moim życiu. Jako nastolatka tańczyłam, jednak kontuzja kolana ...

Zostało jeszcze 85% treści artykułu.