Żeglarstwo. Piotr Kula szósty w Miami

W zawodach w sumie rywalizowało prawie 800 żeglarzy z 63 krajów (w tym dziewięcioro Polaków), natomiast w klasie Finn walczyło 40 zawodników.

Olimpijczyk z Londynu rozpoczął zawody mocnym akcentem, bo od czwartego miejsca, a w całych regatach nie spadł poza czołową dziesiątkę w klasyfikacji generalnej. W podwójnie punktowanym wyścigu medalowym Kula uplasował się na siódmym miejscu, tym samym utrzymał wysoką szóstą lokatę w całych regatach.

Klasyfikację generalną wygrał mistrz świata Brytyjczyk Giles Scott przed Chorwatem Ivanem Gaspicem, a trzeci był Jake Lilly z Australii.

— Całe regaty były bardzo trudne, momentami nie można było w ogóle przewidzieć, co może wydarzyć się z wiatrem — mówi Piotr Kula. — Również wyścig medalowy przyniósł sporo zmiennego wiatru, ale tu już dużo bardziej dało się kontrolować sytuację. I właśnie to zrobiłem, gdy tylko wysunąłem się przed Brytyjczyka Edwarda Wrighta (mistrz świata z 2010 r. — red.), trzymałem go krótko przy sobie. Dodatkowo kontrolowałem pozostałych trzech zawodników, którzy byli za mną po fazie flotowej i nie dałem sobie odebrać szóstej pozycji. Jestem zadowolony oraz zmęczony, no i ruszam w drogę powrotną do Polski.

Teraz Piotra Kulę czeka zgrupowanie w Hiszpanii.