Rozmowa z Anną Michels z SMS Olsztyn

2015-01-27 08:11:02(ost. akt: 2015-01-27 08:16:09)
Anna Michels jest międzynarodową sędzina. Obok niej Paula Plichta, z tyłu trener Ołeksandr Jareśko

Anna Michels jest międzynarodową sędzina. Obok niej Paula Plichta, z tyłu trener Ołeksandr Jareśko

Autor zdjęcia: Paweł Kicowski

— Jesienią będziemy trzymać kciuki za Paulę Plichtę w mistrzostwach świata. Cztery lata temu do kwalifikacji na igrzyska w Londynie zabrakło jej bardzo niewiele, więc gdyby teraz się powiodło, to Rio byłoby pięknym ukoronowaniem jej długiej i wspaniałej kariery — podkreśla Anna Michels, była gimnastyczka olsztyńskiego klubu, a dziś m.in. trenerka i wicedyrektor SMS.
— Na brak zajęć pani nie narzeka, bo jest pani m.in. wicedyrektorką Szkoły Mistrzostwa Sportowego, międzynarodową sędziną i trenerką gimnastyczek UKS SMS Olsztyn. Ale nie jest pani prezesem okręgowego związku, bo...
— ...bo takiego związku nie mamy. Po prostu nie możemy "zrobić" okręgowego związku gimnastyki, ponieważ mamy w województwie tylko jeden klub. Dlatego Polski Związek Gimnastyki traktuje nas jako dwa w jednym: i jako klub, i jako okręgowy związek.

— Gimnastyczki z Olsztyna od lat należą do ścisłej czołówki krajowej, właściwie nigdy nie wracają z mistrzowskich imprez z pustymi rękami, ale miniony rok był dla was chyba wyjątkowo udany.
— Zdecydowanie tak, aczkolwiek jakiś niedosyt też mamy. Myślę tu zwłaszcza o kontuzji Pauli Plichty (najlepsza olsztyńska gimnastyczka, etatowa reprezentantka kraju — red.) odniesionej na Pucharze Świata w Korei. Kontuzji, która uniemożliwiła Pauli start i w mistrzostwach Polski, i w mistrzostwach Europy. Szkoda, bo Paula była w takiej formie, że po cichu liczyliśmy na finał skoku podczas ME. Kolejny niedosyt wiąże się z inną naszą seniorką Martyną Eland, która po niefortunnej kontuzji sprzed półtora roku jakoś nie może dojść do pełni sił. To dlatego na mistrzostwach kraju Martyna wystartowała tylko na poręczach i nawet weszła do finału, ale do medalu trochę jej zabrakło. Do pełni szczęścia zabrakło nam więc zdrowia tych dwóch zawodniczek.

— Przejdźmy do tych weselszych stron zeszłego sezonu.
— Po pierwsze, Paula zaliczyła cudny start na mistrzostwach świata w drużynie: była szesnasta w skoku, utrzymała miejsce w klasyfikacji indywidualnej, no i dołożyła się do tego ogromnego sukcesu, jakim jest to, że cała drużyna zakwalifikowała się do decydujących eliminacji na igrzyska w Rio de Janeiro 2016. Czyli na tegoroczne mistrzostwa świata. Trzymamy kciuki, żeby Polki zdobyły olimpijską kwalifikację. A wracając do mistrzostw kraju seniorek: honor naszego klubu obroniła młodsza siostra Martyny — Monika Eland, która wywalczyła srebro w finale skoku. Bardzo nas to ucieszyło, bo to jej pierwszy rok startów w klasie mistrzowskiej. A jesienią dopełniła to złotym medalem drużynowych MP w Olsztynie. To zwycięstwo smakowało naprawdę wyjątkowo, bo dziewczyny przełamały sześcioletnią dominację seniorek Wisły Kraków.

— W grupach młodzieżowych UKS SMS też ma się czym pochwalić.
— To prawda, a zacznijmy od tych najmniejszych. Uważam, że mamy bardzo silną grupę zawodniczek, która przywiozła zresztą z międzywojewódzkich mistrzostw młodzików (MMM — red.) worek medali: po dziewięć w klasach młodzieżowej i trzeciej. Najlepsza w młodzieżowej jest zdecydowanie Monika Wiśniewska, która na tzw. Małej Olimpiadzie, czyli ogólnopolskich finałach MMM, potwierdziła wielki potencjał i talent, zdobywając srebro w wieloboju i dwa złota na przyrządach. Idźmy dalej — Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży i też po latach ogromny sukces: mistrzostwo kraju w wieloboju Igi Kowalczyk, która wywalczyła także złoto na ćwiczeniach wolnych i srebro na poręczach. To nie przypadek, bo Iga wygrała w klasie II wszystkie krajowe zawody w 2014 r. No i mistrzostwa Polski juniorek, gdzie nasza najlepsza zawodniczka Sandra Wojtkiewicz, która w poprzednich sezonach strasznie długo zmagała się z kontuzją łokcia, udanie zadebiutowała w klasie I, zdobywając medal w skoku. Potwierdziła swoją klasę i została powołana do kadry narodowej juniorek. A dopełnieniem tych indywidualnych sukcesów były dobre występy w drużynowych MP, czyli brązowe medale w klasach I, II oraz II Elite.


Piotr Sucharzewski