Porażka Morlin Ostróda

2015-01-15 15:34:07(ost. akt: 2015-01-15 11:36:05)
W Grodzisku jedynym łupem ostródzian był tylko jeden set wygrany przez Karola Szarmacha

W Grodzisku jedynym łupem ostródzian był tylko jeden set wygrany przez Karola Szarmacha

Autor zdjęcia: Fot. Marcin Tchórz

Bardzo krótko trwał pierwszy mecz rundy rewanżowej między Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki a Morlinami Ostróda. Grający bez Wong Chun Tinga ostródzianie w ekspresowym tempie przegrali 0:3.
• Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki — Morliny Ostróda 3:0
Oh Sang Eun — Jacek Karcz 3:0 (4, 6, 4), Paweł Fertikowski — Paweł Platonow 3:0 (10, 7, 3), Daniel Górak — Karol Szarmach 3:1 (9, -4, 7, 8)

Zespół z Ostródy na Mazowsze wybrał się bez sklasyfikowanego na 3. miejscu w rankingu indywidualnym Wschodzący Białystok Superligi reprezentanta Hongkongu Wong Chun Tinga. Na razie Azjata czeka na uregulowanie wobec niego zaległości finansowych, a jeśli przedstawiciele klubu z Ostródy znajdą dodatkowe pieniądze, to być może lider Morlin wystąpi też w kilku meczach rundy rewanżowej.

— Po wielu latach stanęliśmy przed szansą zdobycia medalu drużynowych mistrzostw Polski — mówi Tomasz Krzeszewski, trener pingpongistów z Ostródy. — Myślę, że warto byłoby mieć do dyspozycji Wonga w tej chwili. Jeżeli znajdą się pieniądze, na pewno będziemy rozmawiali, żeby wystąpił w kilku meczach. W mojej ocenie, co potwierdził sam Wong, jak na jego umiejętności w pierwszej rundzie zaprezentował się przeciętnie. Po tym, jak w sezonie 2013 wystrzelił jak petarda i znalazł się wysoko w światowym rankingu, w sezonie 2014 chciał utrzymać wysoką pozycję i zaprezentował się nieco poniżej oczekiwań.

Nie wiadomo jednak, jaki wpływ na wynik w Grodzisku miałby ewentualny występ Wonga, ponieważ w pierwszej rudzie zawodnik z Hongkongu nie poradził sobie z Koreańczykiem Oh Sang Eunem. We wtorkowy wieczór miejsce Wonga zajął wychowanek ostródzkiego klubu Jacek Karcz, który dotychczas w sezonie 2014/15 występował w II lidze. I "na dobry wieczór" ostródzianin został wepchnięty na głęboką wodę, ponieważ zmierzył się z reprezentantem Korei Południowej. No i Oh w niespełna kwadrans odprawił pingpongistę z Ostródy, oddając w trzech setach tylko 14 punktów.

Szansą na przedłużenie występu gości miał być pojedynek Pawłów Fertikowskiego i Platonowa. Emocje były tylko w pierwszym secie, którego Białorusin z Ostródy przegrał do 10. Później zawodnik Dartomu przyswoił sobie styl gry Platonowa i pewnie wygrał w kolejnych dwóch partiach. W ostatniej grze wieczoru po stronie gospodarzy na Karola Szarmacha czekał indywidualny mistrz Polski Daniel Górak. Ciekawie było tylko w pierwszych dwóch setach, po których na tablicy wyników był remis 1:1. Jednak w dwóch następnych wszystko wróciło do normy, to znaczy pewnie wygrał "Góra", który po godzinie zapewnił Dartomowi Bogorii pierwsze zwycięstwo w rundzie rewanżowej.

• Inny wynik 12. kolejki: Carbo-Koks Polonia Bytom — Olimpia-Unia Grudziądz 1:3.

mart

Źródło: Gazeta Olsztyńska