KKS Olsztyn — Mon-Pol Płock 71:76. Czy powrót na boisko Markiewicz to lekarstwo na porażki?

• KKS Olsztyn — Mon-Pol Płock 71:76 (18:26, 24:24, 14:16, 15:10)
KKS: Minczewska 21, Zajączkowska 16, Spittal 14, Burandt 8,Todys 1 oraz N. Żukowska 11, Bałdyga, Piwowarczyk.

Pierwszy punkt (z rzutu wolnego) zdobyły płockie koszykarki, ale po chwili tym samym odpowiedziały gospodynie (Todys). Kolejne 3 oczka zaliczyła Zajączkowska (2 z rzutu z dystansu i jeden z wolnego), no i KKS wyszedł na prowadzenie 4:1. Niestety, na tym można zakończyć opis skutecznej gry ekipy z Olsztyna... W efekcie Mon-Pol systematycznie zaczął oddalać się, w 27. min osiągając największą przewagę (64:47). Dopiero w ostatniej kwarcie podopieczne Alicji i Tomasza Sztąberskiego rzuciły się do odrabiania strat. 90 sekund przed końcem po trójkowej akcji (2 pkt z akcji, jeden z rzutu wolnego) Żukowskiej przewaga rywalek zmalała do 5 oczek (74:69), ale na więcej koszykarek KKS już nie było stać.

Szkoda, bo było to bardzo ważne dla obu drużyn spotkanie (wynik zostanie zaliczony do drugiej fazy rozgrywek). Trener Sztąberski zapytany, czego najbardziej potrzeba jego drużynie, odpowiedział krótko: — Powrotu na boisko przynajmniej Markiewicz (kontuzjowana kapitan KKS — red.). To jedyne lekarstwo na nasze porażki. Kolejny mecz dziewczyny przegrały po zaciętej walce, a wygrana była na wyciągnięcie ręki. Nie ukrywam, że będzie nam trudno się utrzymać.

Ostatnie spotkanie w 1. fazie KKS zagra w piątek na wyjeździe z SMS PZKosz Łomianki.
• Inne wyniki 17. kolejki: Polonia Warszawa — Grot Dekorex Pabianice 64:56, Politechnika Gdańska — AZS Uniwersytet Gdański 84:54. Pozostałe mecze: AZS UMCS II Lublin — SMS PZKosz Łomianki, VBW GTK Gdynia — AZS Uniwersytet Warszawski.