Polacy najlepiej w sezonie

2015-01-06 12:00:00(ost. akt: 2015-01-06 09:36:05)

Autor zdjęcia: Fot. pzn.pl

Niemiec Richard Freitag triumfował w Innsbrucku w trzecim konkursie Turnieju Czterech Skoczni. Drugi był Austriak Stefan Kraft, umacniając się dzięki temu na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej TCS. Na Bergisel punktowało aż czterech Polaków, a najlepiej z nich wypadł Kamil Stoch, który był siódmy.
Wreszcie polscy kibice mieli powody do radości, bo wczoraj po raz pierwszy w sezonie punkty Pucharu Świata zdobyło w jednym konkursie aż czterech Biało-czerwonych!

Najlepiej spisał się Kamil Stoch — dwukrotny mistrz olimpijski uzyskał 127 metrów (wygrał pojedynek z Niemcem Danielem Wenigiem) i na półmetku zamykał czołową dziesiątkę, a w finale poszybował trzy metry dalej, co dało mu awans o trzy miejsca. Niezły występ zanotował Piotr Żyła. Aktualny mistrz Polski zakończył konkurs na 13. pozycji, chociaż po pierwszym skoku na 130,5 metra (wygrał pojedynek z Daiki Ito) był nawet ósmy. Niestety, w finałowej rundzie miał kłopoty w locie, lądował niepewnie, a do tego uzyskał "tylko" 123,5 metra...

Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł — mimo przegranych pojedynków z Norwegami (Kubacki z Andersem Fannemelem, a Zniszczoł z Johannem Forfangiem) — zdołali awansować do drugiej serii jako "szczęśliwi przegrani". W finale nie było już tak dobrze — Kubacki, który zajmował dobre 16. miejsce (125 m), zepsuł skok (118,5 m) i zakończył konkurs na 22. miejscu, a Zniszczoł (lądował zaledwie na 107. metrze) na 27.

Pojedynek o końcowe zwycięstwo na Bergisel stoczyli między sobą Richard Freitag i Stefan Kraft, którzy na półmetku wspólnie prowadzili. Z tym, że 21-letni Austriak poszybował aż na 137. metr, co jest nowym rekordem skoczni, lepszym o 2,5 metra od 13-letniego rekordu Niemca Svena Hannawalda. W finale ponownie znakomicie spisał się Freitag — Niemiec doleciał do 132. metra w znakomitym stylu. Kończący konkurs Kraft zawiódł austriackich kibiców — lider TCS uzyskał "tylko" 127 metrów, a to oznaczało drugie miejsce. Wygrał Freitag (to jego piąte zwycięstwo w karierze). 23-latek jest pierwszym Niemcem na najwyższym stopniu TCS od grudnia... 2002 r. i triumfu Hannawalda w Oberstdorfie.

Trzecie miejsce zajęły ex aequo żywe legendy skoków narciarskich: 42-letni Noriaki Kasai (to 53. pucharowe podium japońskiego weterana) oraz 33-letni Szwajcar Simon Ammann (78. podium PŚ czterokrotnego mistrza olimpijskiego!). Dodajmy, że dla Japończyka to kolejne podium na Bergisel — po raz pierwszy był on w Innsbrucku w najlepszej trójce w... 1993 r.

Po trzech odsłonach TCS Kraft ma już 23-punktowy "zapas" nad swoim rodakiem Michaelem Hayboeckiem. Lider PŚ w drugiej serii uzyskał aż 138 metrów, ale podparł skok przy lądowaniu i zawody ukończył na szóstym miejscu. Nie popisał się też dotychczasowy wicelider TCS Peter Prevc — Słoweniec był wczoraj dopiero 11. i praktycznie stracił szanse na końcowe zwycięstwo.

Dodajmy, że w klasyfikacji generalnej turnieju Stoch awansował na ósme, a Żyła przesunął się z 21. na 13. miejsce. — Pierwsza runda na Bergisel była dla nas szczególnie dobra — ocenił trener Łukasz Kruczek (cytowany przez onet). — Zawodnicy trafiali na odpowiednie warunki, ale również to były skoki, jakich oczekiwaliśmy. Coś drgnęło w kadrze już jakiś czas temu. Nie miało to jeszcze przełożenia w wynikach, ale w niedzielę już tak było. Powrót Kamila (po kontuzji i operacji stawu skokowego — red.) uspokoił resztę drużyny — dodał Kruczek.

Finałowe zawody odbędą się we wtorek (6.06) w Bischofshofen (godz. 16.30).


Rut