KKS. Fatalnej serii porażek końca nadal nie widać...

2014-12-15 12:00:55(ost. akt: 2014-12-15 10:24:01)
Olsztynianki z kolejki na kolejną obsuwają się w dół ligowej tabeli

Olsztynianki z kolejki na kolejną obsuwają się w dół ligowej tabeli

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

KKS nadal nie może przerwać serii porażek. Po pięciu zwycięstwach na początku rozgrywek, w sobotę olsztyński zespół doznał dziesiątej porażki z rzędu... Na dodatek tym razem z najsłabszym zespołem I ligi.
I liga koszykarek • AZS UMCS II Lublin — KKS Olsztyn 77:67 (20:18, 25:11, 15:18, 17:20)
KKS: Minczewska 22, Burandt 17, Spittal 11, Zajączkowska 9, Todys 4 oraz Piwowarczyk 6, N. Żukowska, Olszak, Mońko

Był to ostatni w 2014 roku mecz olsztynianek. Niestety, koszykarki KKS nie potrafiły sprawić swym kibicom miłego prezentu pod choinkę. Wprawdzie jeszcze w tym roku odbędą się mecze 15. kolejki, ale już bez udziału ekipy z Olsztyna, bowiem zaplanowane w tym terminie spotkanie KKS z AZS Uniwersytet Warszawski odbyło się awansem kilka tygodni temu.

Mecz w Lublinie pokazał, że osłabienie brakiem kontuzjowanych zawodniczek jest w zespole olsztyńskim na tyle poważne poważne, że nie stać go na pokonanie nawet najsłabszych ekip grupy A.

Gospodynie rozpoczęły od wysokiego prowadzenia, co prawda zespół gości w pierwszej kwarcie na moment odrobił straty, ale po drugiej kwarcie KKS przegrywał już 16 oczkami. Mimo to olsztynianki nie skapitulowały, dzięki czemu pięć minut przed końcową syreną przewaga gospodyń stopniała do pięciu punktów (64:59).

Niestety, lublinianki nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa. A KKS znowu zakończył mecz bez zawodniczki z wyjściowej piątki — tym razem Dominika Spitall za pięć przewinień nie doczekała czwartej kwarty. — Była to nasza "jubileuszowa" dziesiąta porażka — przyznał ze smutkiem trener KKS Tomasz Sztąberski. — Kolejny raz rozpoczęliśmy fatalnie, bo od 0:9. W efekcie musieliśmy gonić wynik i przed końcem pierwszej kwarty nawet dogoniliśmy. W tym momencie dziewczyny widocznie za bardzo uwierzyły, że dalej będzie już tylko lepiej, no i... dostały lanie. Znów nasza słaba gra wykreowała jedną z rywalek.

Tym razem była to 17-letnia reprezentantka Polski U-18 Kinga Piędel, która rzuciła aż 33 pkt. Poza nią z pierwszego składu AZS UMCS grały jeszcze dwie inne koszykarki, ale to żadne usprawiedliwienie naszej porażki — podkreślił szkoleniowiec KKS.

Kolejne spotkanie KKS zagra 3 lub 4 stycznia w Gdyni.

lech