Marek Witkowski, trener GKS Wikielec, ocenia rundę jesienną

2014-11-17 10:58:12(ost. akt: 2014-11-17 11:04:31)
Po 17 kolejkach piłkarze z Wikielca (na zdjęciu) o jeden punkt wyprzedzają Granicę Kętrzyn

Po 17 kolejkach piłkarze z Wikielca (na zdjęciu) o jeden punkt wyprzedzają Granicę Kętrzyn

Autor zdjęcia: Fot. Mateusz Partyga

— Wiosną zagramy 13 meczów, a że różnice punktowe są niewielkie, więc wszystko może się zdarzyć. Głównym kandydatem do awansu jest Granica. Groźne będą też zespoły z Łukty i Ornety, a ostatniego słowa nie powiedziała Mrągowia — mówi Marek Witkowski, trener GKS Wikielec.
— GKS jest liderem po rundzie jesiennej. Odczuwa pan z tego powodu satysfakcję?
— Zrobiliśmy wszystko, żeby być w tym miejscu, w którym jesteśmy. Po raz pierwszy w historii zespół jest na czele tabeli i to jest powód do satysfakcji, zwłaszcza że latem odeszło sześciu podstawowych zawodników, no i w trakcie rozgrywek niełatwo było połatać dziury. To było widać na początku sezonu, gdy byliśmy "czerwoną latarnią" (po pięciu kolejkach GKS z dorobkiem pięciu punktów zajmował 14. miejsce — red.). W szóstej kolejce pokonaliśmy Victorię Bartoszyce, no i wróciliśmy na swoje tory — wygraliśmy dziewięć meczów i zanotowaliśmy dwa remisy. W minionym sezonie do końca biliśmy się o awans (GKS zajął trzecie miejsce za Romintą Gołdap i Olimpią Olsztynek, które awansowały do III ligi — red.). Gorycz, że zabrakło tak niewiele, oraz zmęczenie sprawiały, iż na początku rozgrywek nie mieliśmy mocy.

— W czym jesienią tkwiła siła zespołu?
— Naszym atutem jest gra ofensywna. Najlepszym strzelcem rundy jest Sobociński, który utrzymał wysoką dyspozycję (w minionym sezonie był królem strzelców z dorobkiem 30 bramek — red.). Po odejściu Marcina Karczewskiego, który był gwarantem kilkunastu bramek w sezonie, do przodu przesunąłem Ludwiczaka, no i Kamil wywiązał się z tej roli znakomicie (6 goli — red.). Mocną stroną jest też obrona, którą mamy najmłodszą w lidze. Parę stoperów tworzą 18-letni Paweł Kolcz i o sześć lat starszy od niego Piotrek Kacperek, natomiast po bokach grają 16-letni Mateusz Jajkowski oraz 18-letni Przemek Kruszyński. Będziemy wprowadzać kolejnych młodych zawodników... Na przeciwnym biegunie są 40-latkowie: Sobociński i Jurek Janiszewski. Wszyscy mocno się angażują: na każdym treningu mam 20 zawodników. O takiej frekwencji trenerzy w IV lidze mogą tylko pomarzyć.

— Które zespoły zrobiły na panu wrażenie?
— Granica i Warmiak. Oba grają bardzo ofensywnie. W Łukcie mają Osenkowskiego i Kubińskiego — to jeden z lepszych duetów w lidze (obaj zdobyli jesienią 23 bramki — red.). Gratulacje dla trenera Kieżuna za znakomitą robotę, podobnie jak dla trenera Niedziółki z Granicy oraz Maleszewskiego z Błękitnych. Poza tym dobrze w czwartoligową rzeczywistość wpisali się beniaminkowie: Błękitni, Polonia, Start i Warmia. Fajny zespół mają w Ornecie, ciekawą ekipę zebrali w Kozłowie — mają tam swoich chłopaków, którzy są charakterni.

— Oswajacie się z myślą o awansie do III ligi?
— Mocno stąpamy po ziemi. Wiosną zagramy 13 meczów, a że różnice punktowe są niewielkie, więc wszystko może się zdarzyć. Na razie chcemy odpocząć, później zagramy w turniejach halowych a od stycznia będziemy przygotowywać się do rundy rewanżowej.

— Kto wiosną będzie waszym najgroźniejszym rywalem?
— Granica. Z racji potencjału zespół z Kętrzyna jest głównym kandydatem do awansu. Groźne będą też zespoły z Łukty i Ornety, a ostatniego słowa nie powiedziała też Mrągowia.

— Będziecie się chcieli w przerwie zimowej wzmocnić?
— Chcę, by była jeszcze większa rywalizacja. Zwłaszcza w ataku. Potrzebujemy kilku zawodników m.in. po to, by odciążyć Sobocińskiego.

Czy wiecie że...
• Najwięcej wygranych ma na koncie GKS Wikielec (11), a najwięcej porażek Victoria (15). Zespół z Bartoszyc zdobył tylko cztery punkty — wszystkie w meczach z... Zatoką (w 1. kolejce Victoria wygrała 2:1, a w 16. serii zremisowała w Braniewie 1:1).
• Najmniej bramek straciły Granica i Warmiak (po 16), na przeciwnym biegunie znalazła się Victoria (52).
• Największe rozchwianie w punktowaniu zaprezentowały rezerwy Stomilu, które w roli gospodarza zdobyły aż 19 punktów, podczas gdy na wyjeździe olsztynianie przegrali... wszystkie dziewięć spotkań.
• Najskuteczniejszą ekipą na wyjeździe była Polonia (22 bramki), tuż za nią znalazł się Warmiak (18).
• Najwięcej zwycięstw na własnym stadionie odniosła Granica, które wygrała 7 meczów.
• Najczęściej na własnym stadionie przegrywała Victoria (8 razy).
• W trzech zespołach w trakcie rundy nastąpiły zmiany trenerów: po ośmiu meczach podziękowano Wiesławowi Kurachowi (Victoria), a w dwóch przypadkach szkoleniowcy zrezygnowali sami — Michał Włodarski (DKS Dobre Miasto) zrobił to po wygranym meczu z Victorią (15. kolejka), a Janusz Czerniewicz (Warmia) złożył rezygnację w miniony wtorek po przegranym meczu z Mamrami.
• Najwyższą wygraną u siebie popisały się Warmiak (7:2 z Warmią), Mrągowia (6:1 z Victorią), Granica (5:0 z Victorią), Pisa (5:0 z Zatoką) i GKS (5:0 z Pisą), z kolei najwyższe zwycięstwa na wyjeździe odniosły Polonia (6:0 z Warmią) i Warmiak (5:0 z Pisą)
• W 134 meczach piłkarze strzelili 427 goli — średnio 3,1 bramki na mecz.


Rut

Źródło: Gazeta Olsztyńska