W sobotę Indykpol AZS gra w Kędzierzynie

2014-11-07 08:56:22(ost. akt: 2014-11-07 09:00:43)
W tym sezonie olsztynianie tylko raz cieszyli się ze zwycięstwa

W tym sezonie olsztynianie tylko raz cieszyli się ze zwycięstwa

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Półtoratygodniowa przerwa w rozgrywkach właśnie dobiega końca, przy czym dla olsztyńskich siatkarzy powrót do gry o punkty nastąpi jutro w Kędzierzynie (godz. 17). Oba zespoły na razie są pod kreską, więc potrzebują jakichś zdobyczy prawie jak tlenu.
Któż by przypuszczał, że po siedmiu kolejkach, czyli tuż za półmetkiem pierwszej rundy sezonu zasadniczego, olsztynianie będą na trzecim, a ich najbliższy rywal na piątym miejscu... od końca w tabeli! A jednak: i jedni, i drudzy na tyle mocno zostali na starcie rozgrywek "w blokach", że na razie są w ścisłym gronie największych rozczarowań sezonu. Ale że do końca fazy zasadniczej (nie mówiąc o play-offach) zostało jeszcze 19 kolejek, więc czasu na pozbycie się tej mało chwalebnej "łatki" jest aż nadto. Tyle że i ZAKSA, i Indykpol AZS muszą wreszcie zacząć regularnie punktować.

Olsztynianie przystąpią do tego spotkania "zresetowani" po wolnym weekendzie, który spędzili w gronie najbliższych, no i chyba jednak ciut pokrzepieni po spotkaniu z Jastrzębskim Węglem, w którym — mimo porażki 2:3 (i koszmarnego seta przegranego 7:25) — wreszcie pokazali przebłyski niezłej gry. — Na pewno wyglądało to lepiej niż na początku sezonu, choć jeszcze daleko jesteśmy od tego, czego sami byśmy od siebie oczekiwali — przyznaje Maciej Dobrowolski, rozgrywający Indykpolu AZS. — Wiemy, jaki mamy kalendarz: zdawaliśmy sobie sprawę, że po tym nie najlepszym starcie w pierwszych czterech kolejkach później mamy cztery mecze z górą, gdzie o punkty będzie trudniej. Teraz kończymy ten "serial" i mam nadzieję, że uda nam się wywieźć punkty z Kędzierzyna. A od środy i meczu z Będzinem (godz. 18 w Uranii — red.) zaczynamy grę z zespołami, z którymi już musimy punktować — podkreśla kapitan olsztyńskiej drużyny.

Wyjątkowo "napalona" na punkty jest też ZAKSA, ale nic w tym dziwnego, skoro w minionej kolejce zespół zaliczany do ścisłego grona faworytów zapisał na swoje konto dopiero drugie zwycięstwo! Mimo że w ekipie Sebastiana Świderskiego są tak wartościowi zawodnicy, jak mistrzowie świata Pawłowie Zagumny i Zatorski, inni kadrowicze Łukasz Wiśniewski i Dominik Witczak czy reprezentanci Holandii Dick Kooy, Nimir Abdel-Aziz i Kay van Dijk (dwaj ostatni, jako zmiennicy Zagumnego i Witczaka, grają rzadziej). — Kędzierzyn nawet jeśli ma jakieś problemy, to i tak ma mocniejszy zespół z głośniejszymi nazwiskami — ocenia Dobrowolski. — Co w niczym nie zmienia faktu, że jedziemy walczyć o punkty i mam nadzieję, że nie wrócimy z Kędzierzyna z pustymi rękami. Byłby to dobry prognostyk przed kolejnymi bardzo ważnymi meczami, już u nas, w Olsztynie: z Będzinem i Warszawą.

Pod znakiem zapytania stoi występ w sobotnim meczu narzekających na zdrowie Łukasza Wiśniewskiego (ZAKSA) i Frantiska Ogurcaka (Indykpol AZS).

• Władze AZS przygotowały tańszy pakiet wejściówek na mecze z Będzinem i Warszawą — dwa normalne bilety (po jednym na każdy mecz) kosztują tylko 30 zł (15 zł ulgowe). Można je kupić w siedzibie klubu (ul. Prawocheńskiego) oraz w sklepie Olimp Sport (ul. Prosta).

TAK GRALI W LIDZE. ZAKSA — AZS Częstochowa 3:0 (wyjazd), Trefl 0:3 (w), Cuprum 2:3 (dom), Skra 0:3 (w), Resovia 0:3 (d), Jastrzębie 1:3 (w), Będzin 3:0 (d). INDYKPOL AZS — Trefl 1:3 (w), Transfer 2:3 (d), BBTS 3:2 (d), Cuprum 1:3 (w), Skra 0:3 (d), Resovia 0:3 (w), Jastrzębie 2:3 (d).

• Znakomicie zaczęli występy w Lidze Mistrzów polscy siatkarze. W ślady wicemistrza Polski Resovii, który na inaugurację rozgrywek pokonał w Rzeszowie czarnogórską Budvanską Rivijerę Budva (3:0), poszli też pozostali reprezentanci naszego kraju. Skra Bełchatów wygrała na wyjeździe z Jihostrojem Czeskie Budziejowice 3:1 (20, -22, 17, 19), natomiast Jastrzębski Węgiel ograł w Hiszpanii ekipę CAI Teruel 3:0 (20, 26, 20).


pes

Źródło: Gazeta Olsztyńska