Rozmowa z Przemysławem Witkowskim, prezesem Mrągowii

2014-11-06 13:32:02(ost. akt: 2014-11-06 13:37:27)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Piotr Piercewicz

— Dobrą robotę zrobiła Granica Kętrzyn, która w minionym sezonie nie zdobyła za wiele punktów w III lidze, ale za to ogrywała młodzież. My postawiliśmy na starych koni i to był błąd — mówi Przemysław Witkowski, prezes Mrągowii. Na półmetku IV ligi spadkowicz zajmuje 7. miejsce.
— Dwadzieścia punktów po 15 meczach — to wynik...
— ....z którym ciężko jest się nam pogodzić. Przed sezonem założyliśmy sobie, że awansujemy do III ligi. Jednak będzie o to trudno, bo do drugiej w tabeli Granicy Kętrzyn tracimy już 12 punktów. Jestem zawiedziony postawą niektórych zawodników, chodzi mi o tych, którzy po spadku z III ligi zostali w drużynie. Klub stworzył im bardzo dobre warunki, lecz oni tego nie szanują, dlatego zimą mocno przewietrzymy szatnię.

— Jakie konkretnie ma pan zastrzeżenia?
— Chodzi o postawę na treningach i podczas meczów wyjazdowych. W IV lidze liczy się serducho i zaangażowanie, niestety, doświadczeni zawodnicy nie zawsze przykładają się do gry. Poza tym na treningach frekwencja jest kiepska. Piłkarze tłumaczą to studiami i pracą, ale to jest tylko wymówka. Przecież w innych klubach zawodnicy też się uczą i pracują, jednak to jakoś nie przeszkadza im w treningach. U nas piłkarze mają stypendia po 500-600 zł, plus premie meczowe, więc za takie pieniądze powinni zasuwać na treningach. Dobrą robotę zrobiła Granica. W minionym sezonie kętrzynianie nie zdobyli za wiele punktów w III lidze, ale za to ogrywali młodzież, no i to dało rezultat. My postawiliśmy na starych koni i to był błąd.

— W niedzielnym meczu z Pisą zadebiutowało kilku juniorów. Czy to jest zapowiedź zmian?
— Tak. W Barczewie musieliśmy sobie radzić bez trzech zawodników (bez pauzujących za kartki Pawła Kowalewskiego, Przemysława Kuliga i Szymona Tarnowskiego — red.), no i szansę dostali juniorzy młodsi: 16-letni Mateusz Skonieczka (rozegrał całe spotkanie — red.), Paweł Ślusarek i Aleksander Bobrowski. Ten pierwszy zagrał dobre zawody. Trener (Andrzej Kowalczyk — red.) postawił na nich, bo ci chłopcy sumiennie trenują, no i mają charakter. W tym kierunku idziemy: szukamy młodych, ale ambitnych piłkarzy.

Rut


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. prawde mówi #1543418 | 64.31.*.* 12 lis 2014 21:08

    tylko wymienić zostało na tych którzy chcą grać

    odpowiedz na ten komentarz