Pierwsza porażka Stomilu na wyjeździe
2014-10-20 09:12:35(ost. akt: 2014-10-20 10:42:57)
Pierwszą porażkę na wyjeździe w tym sezonie, zaliczyli podopieczni Mirosława Jabłońskiego. Mimo dobrej gry, zwycięstwo GKS-owi Katowice w 93. minucie dał Dawid Zapotoczny. Stomil spał na 7. miejsce w tabeli I ligi.
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1 (1:0)
1:0 — Goncerz (19), 1:1 — Szymonowicz (77), 2:1 — Zapotoczny (90+3)
1:0 — Goncerz (19), 1:1 — Szymonowicz (77), 2:1 — Zapotoczny (90+3)
GKS: Dobroliński — Czerwiński, Pielorz, Jurkowski, Pietrzak — Goncerz, Cholerzyński, Pitry, Bodziony (81 Ceglarz), Wołkowicz (90 Zapotoczny) — Kujawa (65 Nawrot)
STOMIL: Skiba — Shibamura (53 Jamróz), Berezowski, Czarnecki, Wełna — Żwir (75 Piotr Głowacki), Paweł Głowacki, Szymonowicz, Jegliński, Darmochwał — Kowal (28 Łukasik)
STOMIL: Skiba — Shibamura (53 Jamróz), Berezowski, Czarnecki, Wełna — Żwir (75 Piotr Głowacki), Paweł Głowacki, Szymonowicz, Jegliński, Darmochwał — Kowal (28 Łukasik)
Dlaczego? To pytanie królowało w autokarze, którym Stomil wracał w sobotę wieczorem ze Śląska po przegranym meczu z GKS w Katowicach. A wracał po naprawdę dobrym meczu, który przegrał w lekko frajerski sposób — bo w doliczonym czasie gry, bo po wrzucie z autu ok. 25 metrów od swojej bramki, bo przy bardzo biernej postawie Dawida Szymonowicza, a potem obu środkowych obrońców Arkadiusza Czarneckiego i Witalija Berezowskiego.
— Swoją grą udowodniliśmy, że nie pojechaliśmy po remis, ale zwycięstwo. Zespół trochę zdeprymowała strata pierwszego gola, straconego w głupi sposób po prostej stracie w środku boiska. Po przerwie udało mi się przekonać drużynę do zdecydowanie innej gry, a piłkarze pokazali dużą ambicję i wolę zwycięstwa. Szczęście było blisko, ale finał był niedobry. Myślę, że w tym doliczonym czasie powinniśmy o wiele bardziej poszanować ten punkt, który wtedy mieliśmy. Moim zawodnikom zabrakło instynktu samozachowawczego. Bo skoro nie udało nam się strzelić zwycięskiego gola przez 90 minut, to trzeba było utrzymać wynik przez dodatkowe kilka minut — mówił po meczu Mirosław Jabłoński, trener Stomilu Olsztyn.
W niedzielę 26 października o godz. 12:15 Stomil podejmie Chojniczankę.
zib
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Magnet #1514711 | 64.94.*.* 20 paź 2014 19:59
Jaka dobra gra? To co gra pierwsza liga a Stomil to juz wyjatkowa to pornografia pilki noznej.Kopacze stomilu nie umieja nawet pilki do siebie podac nie wspomne o jakimkolwiek ataku.To tak wyglaja ich mecze jakby skrzykneli sie przed meczem a kazdy z nich nie wie o co w tym wszystkim chodzi.Zanada
odpowiedz na ten komentarz
Mas #1514654 | 46.186.*.* 20 paź 2014 19:30
NIC się nie stało
odpowiedz na ten komentarz
Antoni Plesiglas #1514604 | 178.235.*.* 20 paź 2014 19:01
Od tego meczu inne zespoły będą grały ze Stomilem juz nie do ostatniej minuty ale do osttaniej sekundy.A Szymonowicz był już padnięty,stracił koncentrację...............?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
tyron #1514564 | 89.228.*.* 20 paź 2014 18:37
7 punktów do strefy spadkowej...
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
pech #1514076 | 83.24.*.* 20 paź 2014 12:09
Szkoda mi zawodników Stomilu na pewno nie zasłużyli na porażkę . Wielkie dzięki za serducho do walki i głowa do góry , bo WSZYSTKO CO NAJPIĘKNIEJSZE PRZED WAMI .
odpowiedz na ten komentarz