Koszykarski Klub Sportowy Olsztyn potrzebuje sponsora

2014-07-15 09:51:56(ost. akt: 2014-07-15 09:54:18)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

— Zgłaszają się do nas różne zawodniczki, ale jak przedstawiamy im nasze możliwości finansowe, wtedy z miejsca rezygnują — twierdzi Tomasz Sztąberski, prezes i szkoleniowiec Koszykarskiego Klubu Sportowego Olsztyn.
— Jak długo potrwa wakacyjna przerwa olsztyńskich koszykarek?

— Nieco więcej niż miesiąc, bo 19 sierpnia wybieramy się na dziesięciodniowe zgrupowanie do Dąbrowy Tarnowskiej. Wezmą w nim udziały prawie wszystkie nasze zawodniczki, od najmłodszych po najstarsze, razem prawie setka dziewcząt. Potem wracamy do Olsztyna, gdzie będziemy szlifowali formę aż do rozpoczęcia rozgrywek. Natomiast I liga rusza na początku października

— Będą jakieś nowe twarze w pierwszoligowym zespole?

— Będzie jedna... nowa-stara twarz (uśmiech). To Alicja Minczewska, która wraca do nas z wypożyczenia do Aleksandrowa Łódzkiego, która m.in. postanowiła zakończyć studia na UWM. Inne zawodniczki też się zgłaszają, ale jak przedstawiamy im nasze możliwości finansowe, wtedy z miejsca rezygnują. Mimo to jednak całkowicie nie wykluczam możliwości, że ktoś jeszcze do nas dojdzie. Generalnie szykujemy się do ligi w starym składzie, cieszę się, że wszystkie koszykarki, które grały w minionym sezonie, poza Kariną Różyńską, potwierdziły swoją grę w sezonie 2014/15.

— O co będziecie w nim grać?

— Jeżeli chodzi o pierwszą ekipę, to naszym zadaniem jest jak zwykle utrzymanie się w gronie zespołów pierwszoligowych. Na wyższe cele nie mamy po prostu odpowiedniego finansowego wsparcia. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że będzie to znacznie trudniejsze do osiągnięcia niż w minionym sezonie. Będziemy bowiem grać beż naszej dotychczasowej liderki Kariny Różyńskiej, no i co najmniej do fazy play-off, czyli do stycznia, bez pierwszej rozgrywającej Jolanty Wichłacz, która jest po operacji zerwanych wiązadeł krzyżowych i dopiero rozpoczyna cykl rehabilitacji. Na dodatek nasi rywale mocno się zbroją. Dochodzą do nas informacje, że wiele zespołów już pozyskało sporo nowych zawodniczek, i to nawet ekstraklasy. M.in. z ekipy Wilków Morskich ze Szczecina, która się rozsypała. Liczymy jednak na to, że nasze zawodniczki, mając za sobą kolejny rok w I lidze, zdobyły doświadczenie, które może okazać się bardzo istotne.

— Nadal waszą słabą stroną są jednak pieniądze, a konkretnie ich brak.

— Co prawda nadal wspierają nas Urząd Miasta i Urząd Marszałkowski, ale z takim budżetem, jakim dysponujemy, żaden inny zespół nie przystąpiłby do pierwszoligowych rozgrywek. Niestety, nadal nie mamy sponsora strategicznego. Poza tym wspiera nas też Energa, która jednak pomaga tylko drużynom młodzieżowym.

— Czyli Olsztyn nadal nie będzie miał koszykarek w ekstraklasie?

— Niestety, wszystko na to wskazuje. Nie mamy jednak podstaw, aby mieć tak wysokie aspiracje. Chociaż z drugiej strony ekstraklasę możemy mieć już teraz, wystarczy spełnienie tylko jednego warunku, którym są odpowiednie pieniądze.

— Dlaczego nie chcecie swoich meczów rozgrywać w Uranii?

— Może byśmy i chcieli, ale trudno będzie się nam tam zmieścić, gdyż grają tam i trenują siatkarze Indykpolu AZS i szczypiorniści Warmii. Ponadto nie mamy odpowiednich środków na opłacenie wynajmu obiektu na mecze oraz treningi.

— Niedawno ubolewał pan, że młode utalentowane zawodniczki z innych klubów naszego regionu nie trafiają do najlepszej w województwie drużyny koszykarek, tylko wybierają zespoły spoza Warmii i Mazur. Czy ta tendencja trwa nadal?

— Na szczęście nie do końca. Dobrze nam się ostatnio współpracuje ze środowiskiem koszykarskim w Ełku. Kilka zawodniczek przyjedzie w tym roku do Olsztyna, podejmując naukę w klasach sportowych Gimnazjum nr 3 i VII LO. Trafi też do nas jedna młoda zawodniczka z Elbląga. Szkoda, że nadal nie możemy się w tej sprawie dogadać m.in. z Działdowem i Olsztynkiem. A o tym, że prawidłowo pracujemy z zawodniczkami, niech świadczy fakt, że nasze młode koszykarki trafiają do kadry Polski. Ostatnio dokonały tego kadetka Kamila Płatek oraz młodziczki Ada Kalinowska, Justyna Michalak i Maja Kulpaka.

Rozmawiał Lech Janka



Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Sarenka Forever #1440237 | 188.146.*.* 16 lip 2014 17:29

    Sarenka Forever

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz