Grand Prix Puchar Polski w Pływaniu - Aquasfera. Zdjęcia!

2014-05-24 11:55:14(ost. akt: 2014-05-24 12:49:52)

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Jako pierwsze do rywalizacji w trzecich finałowych zawodach Grand Prix Pucharu Polski przystąpiły panie, płynące 400 m stylem zmiennym, natomiast ostatnią konkurencją będzie niedzielny (około godz. 12) wyścig kobiet na 800 m stylem dowolnym.
Prawie wszyscy najlepsi polscy zawodnicy zjechali do stolicy Warmii i Mazur, aby po raz trzeci z kolei wziąć udział w finałowych zawodach Grand Prix Pucharu Polski. — Z czołowych polskich pływaków swój start zapowiedzieli m.in. Radosław Kawęcki, Aleksandra Urbańczyk i Paweł Korzeniowski — mówi Jacek Puciło, główny organizator zawodów.

W imprezie prawo startu mają zawodnicy, którzy ukończyli 14 lat. Najistotniejsze są czasy, jakie uzyskają pływacy, natomiast zajęte miejsca w poszczególnych konkurencjach mają znaczenie drugoplanowe. Do klasyfikacji zawodów zalicza się bowiem punkty według tabeli FINA za trzy najlepsze starty w dowolnej konkurencji (każdy zawodnik może startować wielokrotnie). Natomiast do punktacji końcowej cyklu zalicza się dziewięć najlepszych wyników z minimum czterech zawodów GP, w tym dwóch na pływalni 50-metrowej (jak w Aquasferze). Organizatorzy cyklu zaplanowali dla najlepszych zawodników oraz ich trenerów nagrody finansowe (od 200 do 1500 zł).

— W tamtym roku w zawodach wzięło udział 250 osób, co według nas było znakomitą frekwencją. Teraz jest jeszcze lepiej i pewnie znów padnie u nas kolejny rekord frekwencji — informuje Jacek Puciło, trener AZS UWM Olsztyn, główny organizator imprezy. — Te zawody to doskonała okazja do startu dla wielu młodych reprezentantów klubów z naszego regionu. Z czołowych polskich pływaków do Aquasfery przyjechali m.in. Radosław Kawęcki, Aleksandra Urbańczyk i Paweł Korzeniowski. Nasz klub też będzie miał sporo do powiedzenia, bowiem w czołowej szóstce całego cyklu mają szansę znaleźć się Joanna Zachoszcz i Manuela Wikieł. Serdecznie zapraszam kibiców, gwarantuję emocje, a wstęp będzie wolny — dodaje Jacek Puciło.

Lech Janka