"Po piłkarskim weekendzie" - Stomil wciąż bez armat

2014-05-20 10:31:17(ost. akt: 2014-05-20 15:38:24)

Autor zdjęcia: Kamil Zaręba

Jakiś czas temu stało się jasne, że w końcówce sezonu Stomil zafunduje kibicom sporo emocji. Ale chyba nikt nie sądził, że olsztynianie będą aż tak "katować" swoich fanów.
Stomil miał się wreszcie przełamać, a tymczasem nieustannie stresuje swoich kibiców — zamiast wygrać z Sandecją Nowy Sącz, wyszarpał u siebie tylko punkcik. I straszliwie, ale to straszliwie skomplikował sobie końcówkę sezonu. Ale nie może być inaczej, skoro w miarodajnej tabeli formy obejmującej ostatnie pięć kolejek olsztynianie zdobyli ledwie dwa punkty, podczas gdy inne zespoły poszły w drugą stronę. Za wzór można stawiać ekipy Kolejarza Stróże i ROW Rybnik, które zgromadziły w tym czasie po 10 punktów, przy czym zespół z Rybnika wręcz "oszalał" — w ostatnich czterech kolejkach wygrał z Dolcanem w Ząbkach, Górnikiem w Łęcznej oraz z Bełchatowem u siebie, a także zremisował na własnym stadionie z Arką Gdynia. Można? Można.


Nie wiadomo co siedzi w głowach piłkarzy Stomilu, ale jedno jest pewne: dobra seria olsztynian skończyła się 29 marca w Niepołomicach, gdzie "Biało-niebiescy" zremisowali z Puszczą 0:0. Od tamtej pory rozegrano osiem kolejek, Stomil zdobył w nich zaledwie 5 punktów, strzelił tylko 4 gole... I naprawdę lekko irytujące są już opowieści o "dobrej grze, tylko słabej skuteczności". Bo to wszystko to nie jest jednorazowy kłopot, ale ponadmiesięczna indolencja. A gorsze wyniki ma w tym czasie jedynie Okocimski Brzesko, który ugrał dwa oczka i zdobył jedną, jedyną bramkę. I to jest ten najbliższy, środowy rywal Stomilu. Taki trochę papierek lakmusowy...

Przed środą nie warto się za wiele rozpisywać, są natomiast dwie wiadomości: jedna zła, druga dobra. Pierwsza dotyczy tego, że zespół jest w niepokojącej formie fizycznej, bo w meczu z Sandecją najlepiej od tej strony wyglądali ci, którzy ostatnio... nie grali, czyli Marcin Warcholak, Paweł Łukasik, Yasuhiro Kato czy Tomasz Bzdęga. Reszta biegała raczej w tempie maratończyka na 40. kilometrze dystansu.
Dobra informacja jest natomiast taka, że w Brzesku potrzeba Stomilowi najbardziej zimnej krwi i doświadczenia. A akurat z tym "Biało-niebiescy" nie powinni mieć kłopotów. Piotr Skiba — 32 lata, Arkadiusz Czarnecki — 27, Janusz Bucholc — 29, Paweł Głowacki i Grzegorz Lech — po 31, Łukasz Jegliński, Paweł Łukasik, Yasuhiro Kato — po 28, Tomasz Bzdęga — 29. Dojrzałość jest i to musi znaleźć swoje przełożenie na boisku.

zib


Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. do zib szymuli #1399533 | 88.156.*.* 20 maj 2014 22:52

    Można przestać smarować wypociny? Można. To przestań. I naprawdę lekko irytujące są wieczne twoje stękania na Stomil. Przerzuć się na wędkarstwo, tam są sukcesy

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. lol #1399516 | 89.65.*.* 20 maj 2014 22:33

    spie... dziadu, Vac zrób dobrze temu światu i lepiej utop się zamiast pisać głupoty. Jak cię nie interesuje Stomil to nie czytaj i nie pisz tych wypocin...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  3. vac #1399295 | 89.228.*.* 20 maj 2014 17:49

    zaorać ten stadion i będzie po problemie, wielka piłka kopana w ... ... mać, ile to można bez sensu mielić i ... o tym stomilu? czy już nie istnieją inne dyscypliny sportowe tylko ta bezsensowna piłeczka która jest tylko wylęgarnią kiboli? nawet bieg na przełaj bez pomiaru czasu ma większy sens i jest bardziej wymagający niż te beznadziejne kopanie

    odpowiedz na ten komentarz