Przed ligowym weekendem. Nadszedł czas prawdy

2014-04-25 11:53:30(ost. akt: 2014-04-25 11:54:17)

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

— Jedziemy na mecz GKS z bardzo mocnym postanowieniem przywiezienia punktów, bo czas prawdy nadszedł i nie ma od tego odwrotu — przed niedzielną konfrontacją z GKS Tychy mówi trener Stomilu Olsztyn Adam Łopatko.
Drużyna Stomilu ostatnio intensywnie zwiedza Polskę w poszukiwaniu punktów — w czwartek nad ranem wróciła z Bełchatowa, a już dziś wyruszyła na Śląsk na bardzo istotną konfrontację z GKS Tychy.

— Meczu w Bełchatowie wcale nie musieliśmy przegrać — uważa trener Stomilu Adam Łopatko. — Zagraliśmy tam niezłe spotkanie i momentami nie było widać różnicy, jaka powinna być widoczna między zespołem walczącym o Ekstraklasę i o utrzymanie. Ale za wrażenia artystyczne punktów w piłce się nie przyznaje — dodaje szkoleniowiec Stomilu.

Pozycja w tabeli i dotychczasowe dokonania obu ekip wskazują na to, że w niedzielnym meczu (godz. 12.30, transmisja w Orange Sport) w Jaworznie, bo tam gra GKS, spotkają się zespoły o zbliżonym potencjale. Tychy mają jednak przewagę, ponieważ grają na własnym terenie, gdzie zdobyły w tym sezonie 18 punktów, z kolei Stomil na wyjeździe ugrał jedynie dziewięć oczek (tak samo skuteczny na obcych stadionach jest GKS, no i te dwie ekipy zamykają tabelę zestawiającą mecze wyjazdowe). Idealny remis panuje także jeśli chodzi o aktualną formę obejmującą pięć ostatnich spotkań — GKS i Stomil zdobyły w tym czasie po cztery punkty, a mniej ugrał jedynie Okocimski (2).

Stomil jedzie na Śląsk bez Marcina Warcholaka, który naciągnął w Bełchatowie mięsień, natomiast do kadry wrócił po pauzie "kartkowej" Tomasz Bzdęga. — Kilku chłopaków po Bełchatowie jest poobijanych, ale to normalne, bo jak jest wojna, to muszą być ranni. Jedziemy na mecz GKS z bardzo mocnym postanowieniem przywiezienia punktów, bo czas prawdy nadszedł i nie ma od tego odwrotu. Cały czas się będę upierał, że jeśli zagramy na swoim poziomie, to wynik sam przyjdzie — kończy Łopatko.

Tychy potrafią być na własnym stadionie i groźne (5:1 z Puszczą Niepołomice), i chimeryczne (0:1 z Olimpia Grudziądz). Jak będzie tym razem, przekonamy się w niedzielę, warto jednak dodać, że Stomil musi tam poszukać minimum remisu. I to bramkowego, ponieważ jesienią w Olsztynie padł remis 1:1, a na koniec sezonu bilans bezpośrednich meczów może mieć znaczenie.


zib

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. do zib szymuli #1382823 | 88.156.*.* 25 kwi 2014 20:35

    "Nadszedł czas prawdy,dotychczasowe dokonania wskazują na to" że jesteś chorągiewą. Sam nic nie możesz napisać i korzystasz z funkcji kopiuj-wklej. Jak już sam nasmarujesz wypociny to nie da się ich przeczytać. No, ale w-fu też nie potrafiłeś poprowadzić, a ze zgryzoty zaczynasz łysieć.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. jt #1382441 | 31.175.*.* 25 kwi 2014 12:41

    po co wracali do Olsztyna???? mieli być na zgrupowaniu koło Bełchatowa, właśnie po to, żeby nie tłuc kilometrów.....

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)