Zmiana trenera w Legii

2024-04-09 19:00:00(ost. akt: 2024-04-09 19:54:04)
 Kosta Runjaic

Kosta Runjaic

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

PIŁKA NOŻNA\\\ Kosta Runjaic nie jest już trenerem piłkarzy Legii Warszawa - potwierdził we wtorek stołeczny klub. Nowym szkoleniowcem został kontrowersyjny Goncalo Feio.
52-letni niemiecki szkoleniowiec, który wcześniej pracował w Pogoni Szczecin, pracę w Legii zaczął 23 maja 2022 roku. W pierwszym sezonie zajął ze stołecznym klubem drugie miejsce w rozgrywkach Ekstraklasy, zdobył Puchar Polski i Superpuchar. Poza tym zespół awansował do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy, eliminując m.in. holenderski AZ Alkmaar. W lutym Legia przegrała jednak dwukrotnie z norweskim Molde w meczach barażowych o awans do 1/8 finału.
Jednak w niedzielę Legia u siebie zremisowała 1:1 z liderem ekstraklasy Jagiellonią Białystok, w efekcie stołeczna drużyna zajmuje w tabeli piąte miejsce i ma już niewielkie szanse na mistrzostwo.
- W imieniu klubu bardzo dziękuję trenerowi Koście Runjaiciowi za prowadzenie zespołu i zaangażowanie w jego rozwój na wielu poziomach. Razem z trenerem zdobyliśmy trofea i awansowaliśmy do fazy pucharowej europejskich rozgrywek, odbudowaliśmy się również po bardzo trudnym dla klubu okresie. Doceniamy jego udział w tych osiągnięciach. Obecnie uznaliśmy, że możliwości rozwoju drużyny wymagają zmian. Jesteśmy bardzo zdeterminowani, żeby osiągnąć najlepszy możliwy wynik w obecnych rozgrywkach i poświęcimy wszystkie nasze działania dla tego celu - powiedział dyrektor sportowy Legii Jacek Zieliński, cytowany na stronie internetowej klubu.
Wśród następców Niemca wymieniano Marka Papszuna i Macieja Skorżę, jednak według nowym szkoleniowcem został Goncalo Feio.
Portugalczyk do 18 marca pracował w Motorze, który w 2023 roku - po zwycięskich barażach (w finale lublinianie ograli Stomil Olsztyn) - wprowadził do I ligi.
Feio uchodzi za uzdolnionego trenera, ale jednocześnie bardzo wybuchowego, konfliktowego i apodyktycznego. W zeszłym roku przekonał się o tym boleśnie nawet prezes Motoru, który został przez Portugalczyka uderzony w głowę tacą na dokumenty., w efekcie trafił do szpitala. Co ciekawe, Zbigniew Jakubas, sponsor Motoru i jeden z bogatszych Polaków, wziął wtedy stronę trenera, więc to ówczesny prezes stracił posadę.