Siatkarze zdobyli Bełchatów

2024-02-02 19:21:56(ost. akt: 2024-02-02 23:28:32)
Karol Jankiewicz

Karol Jankiewicz

Autor zdjęcia: Artur Kijewski

SIATKÓWKA\\\ W pierwszym meczu 20. kolejki Indykpol AZS niespodziewanie gładko wygrał w Bełchatowie, dzięki czemu awansował do czołowej ósemki, z której jednocześnie wypadła Skra. MVP meczu zasłużenie został Karol Jankiewicz, olsztyński rozgrywający.
* Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (-23, -20, -20)
INDYKPOL AZS: Janiewicz, Karlitzek, Souza, Jakubiszak, Armoa, Sapiński, Hawryluk (libero) oraz Majchrzak, Tuaniga
MVP: Karol Jankiewicz (Indykpol AZS)

W wyjściowym składzie Indykpolu AZS znaleźli się m.in. Souza, Karlitzek i Armoa, więc zabrakło miejsca dla Tuanigi, kolejnego obcokrajowca. Takie początkowe ustawienie było konsekwencją kontuzji, już kolejnej w tym sezonie, Szerszenia.

Mimo osłabienia początek meczu należał do gości (8:6), po autowym ataku Konarskiego przewaga wzrosła do trzech punktów (10:7), a po błędzie Lipińskiego nawet do czterech (12:8). Potem gospodarze częściowo odrobili straty, ale po ataku Karlitzka Indykpol AZS znowu trochę odskoczył (19:15). Olsztynianie prowadzili jeszcze 22:20, ale po tym, jak Lipiński ustrzelił z zagrywki Armoę, Skra odrobiła straty (22:22). W końcówce dwa decydujące punkty zdobył jednak Souza!
Olsztynianie wygrali, bo zdecydowanie lepiej serwowali (trzy asy), natomiast w Skrze w tym elemencie groźny był jedynie Lemański. Efektem dobrej zagrywki Indykpolu AZS było słabe przyjęcie bełchatowian, co przełożyło się na gorszą skuteczność ataku.

Ważne, że teraz ekipa trenera Javiera Webera miała jeszcze wygrać dwa sety, by w glorii i chwale wrócić do Olsztyna. Tyle że gospodarze na pewno mieli inne plany na piątkowy wieczór...
Druga partia znowu należała do gości - 8:4 po asie Sapińskiego, 9:5 po bloku na Konarskim i 11:5, gdy kontrę wykorzystał Armoa. W ekipie gości wciąż „leżało” przyjęcie, ale „z pomocą przyszli” im Jakubiszak (dotknięcie siatki i atak w blok) oraz Armoa (autowy atak), w efekcie Skra częściowo odrobiła straty (12:9). Olsztynianie jednak podbili kilka piłek nie do podbicia (Hawryluk!), a że w ataku nie mylili się Souza i Karlitzek, więc goście znowu odskoczyli (19:13). Jednak w końcu Niemiec i Brazylijczyk w końcu się pomylili i przewaga zmalała do trzech oczek (19:16). W końcówce pomylił się Poręba, Armoa zablokował Konarskiego, a po chwili Argentyńczyk „postawił kropkę nad i”.

Na początku trzeciej partii dwoma mocnymi zagrywkami popisał się Armoa i Indykpol AZS wygrywał 6:4, lecz Skra zwarła szyki (bloki na bezbarwnym Jakubiszaku i Souzie), w efekcie objęła prowadzenie 9:7. Ale wtedy gospodarze zaczęli popełniać błąd za błędem (dotknięcie siatki, autowe ataki i blok na Lemańskim), dzięki czemu olsztynianie zdobyli pięć punktów z rzędu. Co prawda trochę w ataku zaciął się Souza, ale wtedy dwa kolejne punkty dołożył Armoa (17:12). 22-letni Argentyńczyk bez wątpienia był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Szybko obudził się też brazylijski atakujący, popisując się asem (18:12). Jednak Armoa nie chciał być gorszy i po jego asie było już 20:14! Tego już nie można było przegrać, a mecz udanym atakiem ze środka zakończył Jakubiszak.


* 20. kolejka, piątek: Stal Nysa - Norwid Częstochowa 3:2 (20:25, 26:24, 22:25, 25:22, 15:9); sobota: Jastrzębski Węgiel - GKS Katowice (14.45), Ślepsk Suwałki - Barkom Lwów (20.30); niedziela: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Resovia Rzeszów (14.45), Warta Zawiercie - Czarni Radom (17.30), Projekt Warszawa - Cuprum Lubin (20.30); 7 lutego: Trefl Gdańsk - LUK Lublin (17.30).


PO 19 KOLEJKACH
1. Jastrzębski 51 53:13
2. Projekt 47 50:16
3. Warta 47 51:18
4. Resovia 38 47:28
5. Trefl 36 41:27
6. LUK 34 44:33
7. Stal 29 38:41
8. Indykpol AZS 28 37:40
---------------------------------
9. Skra 27 36:41
10. ZAKSA* 26 34:33
11. Ślepsk 20 24:41
12. Częstochowa* 18 26:47
13. Barkom* 17 25:44
14. Katowice 15 23:47
15. Cuprum* 14 22:44
16. Czarni 9 14:52
* mecz zaległy