Transfery według algorytmu?

2024-02-02 10:26:00(ost. akt: 2024-02-02 10:26:55)

Autor zdjęcia: archiwum

PIŁKA NOŻNA\\\ FIFA chce rozpocząć debatę na temat ustalania opłat transferowych według algorytmu zamiast tradycyjnego sposobu, w jakim kluby negocjują cenę rynkową za zakontraktowanych piłkarzy.
Prezydent FIFA Gianni Infantino wykorzystał swoje przemówienie na dorocznej konferencji prawniczej, która zakończyła się w piątek w Tokio. Ponownie przedstawić pomysł, obecny w przestrzeni publicznej od kilku lat, na temat reform na globalnym rynku transferowym. Jego wartość wyceniana jest na ponad 10 miliardów dolarów rocznie.

Dokładnie nie wiadomo, w jaki sposób zatwierdzona przez FIFA metoda ustalania opłat zostałaby zaakceptowana przez kluby, które miałyby ograniczone możliwości sprzedaży, ani w jaki sposób byłaby zgodna z prawem konkurencji w Unii Europejskiej. Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu w sprawie Superligi sprzed sześciu tygodni nie dały organizacjom piłkarskim UEFA i FIFA zwycięstwa w sporze o ich uprawnienia regulacyjne.

Zainteresowanie FIFA algorytmem ustalania cen pojawia się sporadycznie od czasu powołania w 2017 roku grupy zadaniowej ds. transferów, w skład której wchodzą delegaci klubów, lig i związków zawodników. Do tej pory nie przedstawiono jednak żadnej konkretnej propozycji.

W tym samym roku ustanowiono rekord transferowy - 222 miliony euro, które Paris Saint-Germain zapłaciło Barcelonie za brazylijskiego napastnika Neymara. Kilka tygodni później Kylian Mbappe również dołączył do PSG z ówczesnego mistrza Francji Monaco w transakcji wycenionej na około 180 milionów euro. Żadna inna opłata transferowa wyłożona od tego czasu nie zbliżyła się do tych kwot, a PSG może nie otrzymać żadnej opłaty, jeśli Mbappe w czerwcu odejdzie jako wolny agent po wygaśnięciu kontraktu.

FIFA co roku wydaje miliony dolarów na finansowanie studiów magisterskich i badań nad piłką nożną na Uniwersytecie w Neuchatel w Szwajcarii, który pracuje nad algorytmem wartości transferowej od 2010 roku.

Międzynarodowe Centrum Studiów Sportowych (CIES) wycenia obecnie Jude'a Bellinghama i Viniciusa Juniora z Realu Madryt oraz napastnika Manchesteru City Erlinga Haalanda na co najmniej 250 milionów euro. Ranking zakłada wycenę zawodników, którym pozostały co najmniej trzy lata kontraktu. Metoda badawcza CIES uwzględnia takie czynniki, jak wiek zawodnika, długość kontraktu i międzynarodowe osiągnięcia, a także wartość ich klubów i globalnej gospodarki.

Niższe wartości przypisywane są zawodnikom najwyżej sklasyfikowanym przez portal Transfermarkt. Bellingham, Haaland i Mbappe mają obecnie wartość rynkową 180 milionów euro. Daje to różnicę dziesiątek milionów euro w porównaniu z algorytmem.(PAP)