W Bełchatowie polecą skry?

2024-02-02 12:00:00(ost. akt: 2024-02-02 10:22:10)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

SIATKÓWKA\\\ Indykpol AZS przegrał pięć ligowych meczów z rzędu, dlatego wynik dzisiejszego pojedynku w Bełchatowie ma olbrzymie znaczenie dla podopiecznych trenera Javiera Webera. Zwycięstwo olsztynian może im dać awans nawet na 7. miejsce.
W 19. kolejce PlusLigi było kilka ciekawych wyników, oczywiście nie mamy tu na myśli porażki 2:3 Indykpolu AZS ze Stalą, bo olsztynianie przegrali piąty raz z rzędu, więc zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Na pewno warte uwagi były jednak drugie w tym roku zwycięstwo Czarnych, porażka Trefla w Lubinie oraz - ważna z olsztyńskiego punktu widzenia - przegrana Skry w Lublinie, która w czterech poprzednich meczach zdobyła aż 11 punktów, w efekcie awansowała do czołowej ósemki, wypychając z niej Indykpol AZS.
I właśnie dzisiaj w Bełchatowie te dwie ekipy rozpoczną 20. kolejkę - wystarczy krótki rzut oka na tabelę, by się zorientować, jak ważny jest wynik tego pojedynku.

Jeśli olsztynianie wygrają za trzy punkty, wtedy mogą awansować nawet na siódme miejsce!

Zdajemy sobie sprawę z tego, że - biorąc pod uwagę ostatnie wyniki - jest to scenariusz niezbyt realny, ale pamiętajmy, że piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Chyba coś z tymi bramkami pomieszaliśmy, ale generalnie chodzi o to, że ponoć raz do roku to nawet kij od szczotki wystrzeli, więc może akurat dzisiaj wystrzelą z formą siatkarze z Olsztyna?

- Jeśli chodzi o sferę psychiczną, to trzeba przyznać, że nie wygląda to najlepiej. Ostatnie spotkania przegrywamy 2:3 i żałujemy straconych punktów, które są nam niezwykle potrzebne do play-offów. Mentalnie staramy się trzymać, choć nie mogę stwierdzić, że jest super - przyznaje Dawid Siwczyk, środkowy olsztynian. - Ja czuję się dobrze chociażby z tego względu, że mało gram, ale niektórzy - jak Nico Szerszeń czy Moritz Karlitzek - odczuwają problemy ze świeżością.
W Lublinie Skra przegrała m.in. dlatego, że z powodu urazu nie wystąpił Dawid Konarski. Jeśli dzisiaj ten siatkarz wybiegnie na boisko, wtedy będziemy świadkami interesującego pojedynku dwóch atakujących, bowiem w tym rankingu PlusLigi prowadzi Alan Souza z Indykpolu AZS (291 pkt.), a drugi jest... Konarski (264).
W obu zespołach są też czołowi zawodnicy z rankingu najlepiej blokujących, bo Bartłomiej Lemański ma na koncie aż 48 bloków, a Szymon Jakubiszak ma jedynie o trzy mniej.

W pierwszej rundzie w Uranii bełchatowianie wygrali 3:1. Dzisiejsi gospodarze mogą się także pochwalić lepszym bilansem bezpośrednich spotkań w historii PLS – 46:20.

- Ekipa z Bełchatowa jest w naszym zasięgu, tak samo jak drużyna z Częstochowy. Musimy zdobyć punkty, jeśli chcemy myśleć o play-offach – kończy Dawid Siwczyk.

Cały tekst przeczytasz w piątkowej Gazecie Olsztyńskiej