Lewandowski zostaje w Barcelonie

2023-12-21 13:00:00(ost. akt: 2023-12-21 10:20:58)

Autor zdjęcia: PAP/EPA

PIŁKA NOŻNA\\\ Pini Zahavi, agent Roberta Lewandowskiego, ogłosił, że zawodnik FC Barcelony nie zamierza w najbliższym czasie opuścić drużyny mistrza Hiszpanii.
Zahavi, który od kilku dni przebywa w Katalonii, spotkał się we wtorek późnym wieczorem z przedstawicielami kierownictwa hiszpańskiego klubu. Po trwającej ponad trzy godziny kolacji, w której wziął udział m.in. prezes katalońskiego klubu Joan Laporta oraz dyrektor sportowy Deco, agent Lewandowskiego powiedział, że piłkarz nie zamierza odejść z Barcelony.
Zdaniem hiszpańskich komentatorów niespodziewana wizyta w stolicy Katalonii izraelskiego agenta "Lewego" ma związek z pogłoskami o dużym zainteresowaniu piłkarzem ze strony klubów z Arabii Saudyjskiej.
Wydawany w Barcelonie dziennik "Sport" uważa, że zainteresowany 35-letnim napastnikiem Barcelony jeden z saudyjskich klubów proponował Polakowi roczne wynagrodzenie na poziomie 150 mln euro.
Propozycja, jak wskazała katalońska gazeta, miała jednak pojawić się przed rozpoczęciem sezonu 2023/24, który nie należy do udanych w wykonaniu Lewandowskiego. W 19 spotkaniach uzyskał on dziewięć goli i miał cztery asysty.
Kapitan biało-czerwonych trafił do Barcelony w lipcu 2022 roku z Bayernu Monachium. Kwota transferu wyniosła 45 mln euro oraz 5 mln euro w postaci bonusów.(PAP)

>>> Norweski napastnik Manchester City Erling Haaland w kilka dni zarobił na giełdzie w Oslo ponad 300 tysięcy euro, co odpowiada sześciokrotności średniej krajowej rocznej pensji w Norwegii. W 2022 roku wynosiła ona 53 tysiące euro brutto.
Piłkarz w październiku zadebiutował na giełdzie w Oslo, kupując za 1,5 miliona euro akcje norweskiego armatora Hoegh Autoliners, posiadającego kilkadziesiąt statków transportujących samochody, ciężarówki i ciężkie maszyny na całym świecie.
Jak ujawnił dziennik ”Finasavisen”, w grudniu Haaland sprzedał 30 procent tych akcji po rekordowo wysokim kursie, aby za kilka dni je odkupić już po kursie o 20 procent niższym. Zarobkiem 3,2 miliona koron podzielił z ojcem Alfem, z którym zarejestrował w marcu firmę inwestycyjną ”Pillage 3” z siedzibą w Luksemburgu.
Jak stwierdził dziennik ”Verdens Gang”, nazwa firmy nie jest przypadkowa, ponieważ ”pillage” oznacza rabunek, grabież i plądrowanie, a określenie to powstało przed tysiącem lat podczas najazdów norweskich Wikingów na Anglię.
W statucie firmy określono jej działalność. Jest to kupno i sprzedaż akcji i papierów wartościowych, inwestowanie w obligacje i fundusze oraz wszystkie inne formy instrumentów finansowych na całym świecie.
Według ostatnich wyliczeń magazynu ”Kapital” z września 23-letni Haaland w rankingu najbogatszych Norwegów zajmuje 240. miejsce z majątkiem 160 milionów euro, ale jednocześnie pierwsze wśród norweskich sportowców.

>>> Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA nałożyła kary na Legię za zachowanie kibiców podczas meczu Ligi Konferencji u siebie z AZ Alkmaar (2:0). Warszawski klub musi zapłacić łącznie 50 tysięcy euro grzywny, ponadto zamknięto trybunę północną stadionu - w sumie na dwa mecze.
Z nałożonych kar finansowych 40 tys. euro to efekt użycia przez kibiców Legii środków pirotechnicznych. Natomiast 10 tys. euro to następstwo, jak napisała UEFA we wtorkowym komunikacie, „prowokacyjnego przekazu o obraźliwym charakterze”. Chodzi o fragment art. 16 regulaminu dyscyplinarnego UEFA i niedozwolony doping kibiców.
Europejska centrala zamknęła także trybunę północną stadionu przy Łazienkowskiej, czyli za jedną z bramek.
Stołeczny klub za odpalenie przez kibiców fajerwerków musi zagrać przy częściowo zamkniętym stadionie łącznie dwa mecze. W jednym przypadku, w najbliższym spotkaniu pod egidą UEFA, jest to odwieszenie środka dyscyplinarnego z 13 września.
Ponadto kara - również za fajerwerki - dotyczy „jednego dodatkowego meczu rozgrywek UEFA, w którym Legia zagra jako gospodarz”.
W ostatniej kolejce fazy grupowej LK Legia u siebie pokonała 2:0 holenderski AZ Alkmaar i awansowała do fazy pucharowej z drugiego miejsca w grupie (AZ odpadł z rozgrywek). W barażu o awans do 1/8 finału rywalem Legii będzie norweskie Molde FK.

>>> Thomas Mueller, mistrz świata z 2014 roku i dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów, do 2025 roku przedłużył kontrakt z Bayernem Monachium. Obowiązujący aktualnie kontrakt 34-letniego napastnika obowiązywał do 30 czerwca 2024 roku.
W obecnym sezonie Mueller wystąpił tylko w pięciu meczach w Bundeslidze, strzelił dwie branki, ale ani razu nie wystąpił w Lidze Mistrzów.
- Cieszę się, że moja podróż z Bayernem będzie nadal trwała. Chcę wnieść swój wkład, aby zespół nadal odnosił sukcesy - powiedział Mueller. „Thomas jest liderem na boisku i poza nim, to niezwykle cenny zawodnik dla całego zespołu” - przyznał z kolei dyrektor sportowy Bayernu Christoph Freund.
Po 15 kolejkach Bundesligi Bayern jest na drugiej pozycji z dorobkiem 35 pkt. Prowadzi Bayer Leverkusen (39 pkt), a trzecie miejsce zajmuje RB Lipsk (32)
>>> Kapitan reprezentacji Austrii David Alaba przeszedł we wtorek operację po zerwaniu więzadła krzyżowego kolana. Zwykle w takich przypadkach pauzuje się minimum pół roku, więc piłkarza Realu Madryt raczej zabraknie na Euro 2024, gdzie potencjalnym rywalem Austriaków w grupie D może być Polska.
31-letni Alaba, 105-krotny reprezentant Austrii, doznał ciężkiej kontuzji w niedzielnym meczu ligowym „Królewskich” z Villarreal CF (4:1).
Pierwszy mecz Austrii na Euro 2024 odbędzie się 17 czerwca w Duesseldorfie z Francją. Cztery dni później rywalem Austriaków w Berlinie będzie zwycięzca „polskiej” ścieżki barażowej (kadra Michała Probierza zagra w półfinale marcowych baraży z Estonią, a w finale zmierzy się z lepszym z pary Walia - Finlandia). W grupie D mistrzostw Europy wystąpi również Holandia.

>>> W 17. kolejce tureckiej ekstraklasy Krzysztof Piątek zdobył dwie bramki dla Istanbul Basaksehir, obie z rzutów karnych, w wygranym u siebie 3:1 meczu z Sivassporem. Łącznie strzelił dotychczas sześć goli w sezonie - wszystkie od 5 listopada. W tabeli Istanbul Basaksehir awansował na 12. miejsce z dorobkiem 18 punktów.
Piątek trafił do tureckiego klubu w lipcu 2023 roku. W przeszłości występował w barwach Lechii Dzierżoniów, Zagłębia Lubin, Cracovii, Genoi, Milanu, Herthy Berlin, Fiorentiny i Salernitany. W reprezentacji Polski rozegrał dotychczas 27 meczów i strzelił 11 goli.
W 17. kolejce nie obyło się bez skandalu, bo piłkarze ostatniego w tabeli Istanbulsporu zeszli z boiska w 74. minucie meczu u siebie z Trabzonsporem, przy stanie 1:2. Zaprotestowali w ten sposób przeciwko decyzji sędziego. Spotkanie nie zostało już wznowione. W 68. minucie drugiego gola dla Trabzonsporu zdobył Nigeryjczyk Paul Onuachu, gospodarze uważali jednak, że wcześniej powinien zostać przyznany im rzut karny. Prezes Istanbulsporu poinstruował drużynę, aby zeszła z boiska. Gra została zatrzymana w 74. minucie, choć wyglądało na to, że niektórzy zawodnicy nie chcieli schodzić z murawy.
Rozgrywki ekstraklasy tureckiej zostały wznowione we wtorek po skandalu, do jakiego doszło 11 grudnia, gdy po meczu ligowym Ankaragucu z Rizesporem sędzia został dotkliwie pobity przez kilku mężczyzn, w tym przez... prezesa stołecznego klubu Faruka Kocę.
Turecka Federacja Piłkarska zawiesiła na stałe Kocę, aresztowanego dzień po meczu. Klub Ankaragucu został ukarany m.in. zamknięciem stadionu na pięć meczów w roli gospodarza i grzywną w wysokości ok. 60 tysięcy euro.

>>> Komisja Dyscyplinarna PZPN uwzględniła wniosek Rzecznika Dyscyplinarnego federacji Adama Gilarskiego o odmowę wszczęcia postępowania w kwestii podejrzenia match-fixingu w związku z meczami Hutnika Kraków. O zamieszaniu wokół Hutnika zrobiło się głośno na początku listopada. Chodziło o dwa mecze z rzędu w II lidze z rezerwami Lecha Poznań i Kotwicą Kołobrzeg, w których krakowski zespół prowadził po godzinie gry 3:0, ale oba... przegrał. Pierwszy z nich 3:4, a drugi 3:5.
Działacze Hutnika zawiesili wówczas w prawach zawodnika pierwszego zespołu Dawida Kubowicza i Kamila Wengera. Z drugim z nich, jak dodano w komunikacie z 7 listopada, kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
Jednocześnie zwrócono się do Adama Gilarskiego z prośbą o weryfikację pod kątem ewentualnego match-fixingu (czyli ustawiania przebiegu i wyniku meczów, np. będących przedmiotem zakładów bukmacherskich). W kolejnym oświadczeniu tego dnia władze klubu zaznaczyły jednak, iż nie podejrzewają piłkarzy i nie posiadają żadnych dowodów na to, że doszło do ustawiania wyników.
We wtorek PZPN opublikował komunikat, odnoszący się do całej sprawy: „Uzyskane z firm monitorujących zakłady bukmacherskie jednoznaczne informacje i raporty wykazały, że zarówno na rynkach azjatyckich, jak i lokalnie na rynku legalnie działających bukmacherów w Polsce, Słowacji oraz Czechach nie odnotowano żadnych podejrzanych zakładów bukmacherskich, w szczególności w zakładach live na zmianę wyniku i przegraną Hutnika pomimo wcześniejszego wysokiego prowadzenia w tych meczach”.

>>> Zaległy mecz 17. kolejki I ligi: Zagłębie Sosnowiec - Chrobry Głogów 1:2 (0:0).


PO 19 KOLEJKACH
1. Arka 34 28:20
2. Tychy* 34 25:20
--------------------------------
3. Motor* 32 26:22
4. Lechia 32 26:17
5. Wisła K. 31 38:22
6. Odra 31 22:17
--------------------------------
7. Wisła P.* 29 25:22
8. Miedź* 28 28:19
9. Bruk-Bet 27 33:26
10. Górnik* 27 18:18
11. Katowice* 24 26:22
12. Stal 23 26:29
13. Znicz 23 15:22
14. Chrobry 21 19:32
15. Polonia 19 24:28
--------------------------------
16. Resovia* 17 17:32
17. Podbeskidzie* 16 13:25
18. Zagłębie* 11 14:30
* mecz mniej